Parafia św. Jana Chrzciciela - Gliwice

RELIKWIE CZ. I. WIĘCEJ NIŻ DOTYK - wywiad z ks. prof. Grzegorzem Rysiem, historykiem Kościoła

Data dodania: 2011-02-26 21:43:13

News

Ks. prof. Grzegorz Ryś, historyk Kościoła: Kult świętego nie sprowadza się do czczenia relikwii.

Polega przede wszystkim na modlitwie o wstawiennictwo, próbie naśladowania. Inaczej stworzymy karykaturę: przychodzę do kogoś z wizytą, on chciałby ze mną rozmawiać, a ja całuję jego ubrania...
Tygodnik Powszechny nr 4 z 23.01.2011 r.



Niezwykle ciekawy wywiad z ks. prof. Grzegorzem Rysiem, historykiem kościoła, rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, autorem wielu książek, m.in. „Siedem słów Chrystusa”, „Inkwizycja”, „Ecce Homo”.
Jest to pierwsza z trzech części rozważań o relikwiach (kolejne tematy to kult relikwii a następnie nieco swobodniejsza opowieść o relikwiach Patrona naszej parafii), które mam nadzieję systematycznie tu zamieszczać.

Janusz Frąckowiak


Na początek słowa kard. Stanisława Dziwisza:


Jestem przeciwny dzieleniu ciała – powiedział kard. Stanisław Dziwisz, odnosząc się do krytyki zapowiedzi umieszczenia ampułki z krwią Jana Pawła II w kościele w Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!” w Łagiewnikach. Ampułkę metropolita krakowski otrzymał od lekarzy z kliniki im. Gemellego. 

„O Janie Pawle II nie mówimy jako o męczenniku, ale przecież on też wylał swoją krew na placu św. Piotra, o tym nie możemy zapomnieć (...). Jan Paweł II głosił krzyż Chrystusa również przez swoje cierpienie” – podkreślił kard. Dziwisz.

MaM / KAI

WYWIAD Z KS. PROF. GRZEGORZEM RYSIEM

Maciej Müller: Wraz z wieścią o dacie beatyfikacji pojawiła się informacja, że w łagiewnickim kościele znajdzie się ampułka z krwią Jana Pawła II pobraną podczas zabiegu tracheotomii. Media i internet zaroiły się od komentarzy: od dziękczynnych po oburzone i cyniczne, z przewagą tych ostatnich. Podobne wątpliwości można było odczuć, obserwując w 2002 r. tasiemcową kolejkę ludzi chcących dotknąć kamienia z Golgoty wmurowanego w ścianę sanktuarium w Łagiewnikach. Magia? 

Ks. Grzegorz Ryś:
Zawsze dotykam tego kamienia, wchodząc do bazyliki i nie jest to gest magiczny. Nie chciałbym też podejrzewać o złe motywy wiernych stojących w tej kolejce. Problemy zresztą nie wynikają z tego, jacy są ludzie, tylko zapewne z niedostatku precyzyjnej katechezy Kościoła o takich znakach religijnych. Bez znaków nie ma nie tylko kultu, ale i historii zbawienia: Pan Bóg posługuje się Słowem i znakiem. Jedno objaśnia drugie.

Jednym ze znaków są relikwie świętych. Skąd się wziął ten kult? 

Eucharystię w starożytności sprawowano na grobach męczenników. Najstarsze kościoły – np. Bazyliki św. Piotra czy św. Pawła – stoją poza murami Miasta. Stawiano je na grobach Apostołów: uznawano, iż ten apostoł czy męczennik uczy nas przeżywania Eucharystii. W jego życiu dokonało się to, co wskazał za wzór Chrystus, który składa w ofierze dobrowolnie własne życie i wchodzi przez śmierć w życie wieczne.
Kiedy skończyły się prześladowania chrześcijaństwa, kościoły można było budować w obrębie miast – i wtedy odbywał się ruch odwrotny: relikwie przenoszono do kościołów, by umieścić je w ołtarzu. Najpierw – relikwie męczenników; potem (po ustaniu prześladowań) – także wyznawców. Nie oznacza to wszakże, że dzielono ciała. Kościół zachodni długo się temu opierał; wszystkie relikwie były „z kontaktu” – np. kiedy kawałkiem materiału potarto trumnę, stawał się on równoprawną relikwią i wmurowywano go w ołtarz.

Kult relikwii w swojej najstarszej wersji był więc związany z liturgią. A dzisiaj? 

Po beatyfikacji ciało Jana Pawła II zostanie przeniesione do jednej z kaplic Bazyliki św. Piotra, co oznacza, że Kościół chce sprawować Eucharystię na jego grobie. Pokazując w ten sposób, że tajemnica eucharystyczna – śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa – w wyjątkowy sposób odbiła się w życiu Papieża. On owocował, umierając. Sprawując Eucharystię na grobie Jana Pawła II, uczymy się od niego jej rozumienia.

Czy aktualny jest zwyczaj, że w kościele pod wezwaniem danego świętego znajdują się jego relikwie? Kościołów pod wezwaniem Jana Pawła II będzie pewnie dużo... 

Na pewno. I jest dość oczywiste, że nie uda się ciała podzielić na tyle części. Ale na świecie jest wiele kościołów pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbego, a jak wiemy, jego ciało zostało spalone. Na obecność świętego otwieramy się w tajemnicy świętych obcowania przede wszystkim przez modlitwę. Do tego czasem potrzebujemy znaku i może nim być relikwia ciała, ale także np. obraz. Po Papieżu mamy już teraz wiele relikwii: na Jasnej Górze pas poplamiony krwią, niezliczoną liczbę piusek, które rozdawał proszącym, fragmenty sutanny itp.
Znaków bardzo potrzebujemy. Cenimy pamiątki po bliskich, a kapelusz dziadka przechowujemy przecież nie dlatego, że on jest przy nim obecny... Ten kapelusz prowadzi moją myśl do niego – i o to też chodzi w przypadku relikwii.


Tylko że celem naszej wiary jest Pan Bóg, a nie Jan Paweł II. 

Zgoda i dlatego właśnie się cieszę, że może będę kiedyś sprawował Eucharystię na ołtarzu zawierającym relikwie Papieża. I nie dlatego, że hostia miałaby się zmieniać w ciało Jana Pawła II...

Ale w szufladzie trzyma Ksiądz kawałek papieskiej sutanny, a raczej nie odprawia Ksiądz Mszy na biurku. 

Ta relikwia przypomina mi np. o pracowitości Papieża. Wysuwając szufladę, na której trzymam klawiaturę, mogę wzbudzić akt strzelisty i poprosić Jana Pawła II o wstawiennictwo przed Panem Bogiem, kiedy będę pracował. Ten znak wzywa mnie do modlitwy i może w ten sposób zmienić moją pracę w formę uwielbienia Boga.
Jeśli utyskujemy, że pobożność związana z relikwiami jest płytka czy zabobonna, oznacza to wezwanie do Kościoła, by pokazał, jak prawidłowo rozumieć i przeżywać ten kult. W adhortacji „Verbum Domini” Benedykt XVI podkreśla, jak ważne przy celebracji jakiegokolwiek kultu jest Słowo Boże. Nawet Eucharystia bez Liturgii Słowa może się stać znakiem magicznym. Potrzebne jest głębokie i komunikatywne nauczanie.

Sęk w tym, że „Katechizm” nie zajmuje się kultem relikwii. 

Co nieco jednak o nich mówi. W artykułach 1674-76 czytamy o „różnorodnych formach pobożności, które otaczają życie sakramentalne Kościoła. Są to: cześć oddawana relikwiom, nawiedzanie sanktuariów, pielgrzymki, procesje, droga krzyżowa, tańce religijne, różaniec, medaliki itp.”. Z zaznaczeniem, by „w razie potrzeby oczyszczać i pogłębiać zmysł religijny, z którego wyrastają te formy pobożności, oraz kierować je do głębszego poznawania misterium Chrystusa”. Niewiele, lecz w sam raz – odpowiednio do rangi, jaką temat relikwii zajmuje w całości nauczania Kościoła.

Czy kult relikwii wynika z wiary potrzebującej dowodów? 

Bóg się chciał wcielić, a to oznacza konkret: uczynił to w takim miejscu, w takim czasie. Pielgrzymka do Ziemi Świętej to dla chrześcijanina głębokie przeżycie religijne. Jeśli chcę zrozumieć Chrystusa, powinienem jego cielesność możliwie najlepiej odnaleźć i opisać. Inaczej potem rozumie się Pismo Święte. Bycie na Golgocie i w Grobie Chrystusa to doświadczenie dla wiary niezwykle ważne. Szukamy tam śladów wcielenia. Bóg nie jest abstrakcją, tylko uczestnikiem ludzkiej historii.

Możemy to odnieść też do relikwii świętych?
 

Tak, bo Objawienie przychodzi przez świadków. Ewangelia z ostatniej niedzieli [J1, 29-34] opisuje świadectwo Jana Chrzciciela, który widział Jezusa przystępującego do chrztu. Mówi: ja to widziałem i świadczę, że On jest synem Boga. Nie słyszymy tu samego Boga; historia zbawienia dzieje się przez świadków.

Co sam Jan Paweł II mówił o kulcie relikwii? 

Pobożność Papieża była przy całej jego wielkości prosta, trzymająca się popularnych form, np. pielgrzymował do Composteli. Podobnie uczynił niedawno Benedykt XVI, który objął statuę św. Jakuba. Historyczne dowodzenie autentyczności tamtejszych relikwii to karkołomne wyzwanie, ale obaj papieże przecież o tym wiedzieli. Wiedzieli też, że pielgrzym do Composteli włącza się w nurt pobożności trwający ponad 13 wieków i niosący moc kulturotwórczą, uczestniczy w modlitwie jednoczącej kontynent europejski. Zakorzenieni jesteśmy nie tylko w historii, ale i w pobożności przodków.

Katedry i klasztory rywalizowały o relikwie, bo łączyło się to też z korzyściami ekonomicznymi czy nawet politycznymi. 

Zgoda, tylko co z tego wynika dla współczesności?

To, że dzisiaj już nawet nie hierarchowie, ale sami dziennikarze piszą, że Kraków będzie miał „najcenniejszą relikwię”, bo ampułkę z krwią Jana Pawła II. Bp Stanisław Budzik powiedział kiedyś z kolei, że po beatyfikacji „najcenniejszą relikwią” będzie pas z Jasnej Góry. A kiedy do Nakła przywieziono relikwie bł. Michała Sopoćki, proboszcz tamtejszej parafii wyraził radość, że to są relikwie pierwszego stopnia – kości. Wyścig o prestiż trwa... 

I cóż ja mam na to powiedzieć? Oczywiście, trzeba uważać z takimi określeniami, żeby zbyt wielkiej wagi nie przywiązać do samych relikwii. Przestajemy wtedy patrzeć poza nie. Adoracja w Kościele odnosi się tylko i wyłącznie do Boga. Nie ma adoracji relikwii! To dramatyczny błąd pojęciowy. Adorować możemy wyłącznie Trójcę Świętą.
Natomiast wspomniana hierarchizacja polega na tym, że relikwie pierwszego stopnia to kości, a drugiego – przedmioty, których święty dotykał itp. To nie jest miara doskonałości relikwii, ale klasyfikacja prawno-kanoniczna. I tyle.
Wiara rodzi się ze słuchania, jak mówi Pismo Święte. Słowo to oczywiście nie tylko Pismo, Bóg mówi też przez ludzi i wydarzenia. Benedykt XVI stwierdza, że każdy grzech rodzi się ostatecznie z niesłuchania Słowa: także grzech zabobonu. Nie ma nic złego w pokazywaniu wiernym znaków, pod warunkiem, że się do nich prowadzi przez Słowo Boże.

Liczba relikwii papieskich w Polsce nie spowoduje wzrostu wiary: to właśnie jest myślenie magiczne.

To może potraktujmy jak relikwie słowo Jana Pawła II – jego encykliki, listy... „Relikwie” to przecież po prostu pozostałości, nie tylko fizyczne. 
W bardzo szerokim znaczeniu tego słowa moglibyśmy tak myśleć. Kult świętego nie sprowadza się przecież do kultu relikwii, polega przede wszystkim na modlitwie o wstawiennictwo, próbie naśladowania, zgłębianiu nauczania. Katechezy Papieża o miłości między mężczyzną a kobietą to wielkie wydarzenie w dziejach Kościoła. Podobnie nauczanie społeczne: Leon XIII, Pius XI i Paweł VI mówili o prawach człowieka pracy, a Jan Paweł II o prawie człowieka do pracy.
Zatem jeśli skoncentrujemy naszą uwagę na czci wobec relikwii, a nie na papieskim nauczaniu, to uczynimy z kultu karykaturę. Przychodzę do kogoś do domu, gospodarz chciałby ze mną rozmawiać, a ja zamiast tego całuję jego ubrania...

Skoro ta beatyfikacja ma służyć rozwojowi wiary, a wiara rodzi się ze słuchania... 

... to słuchanie doprowadzi nas do przeżywania znaków. A one z kolei będą w nas wywoływać Słowo, mądrość i świętość. Prawie 30 lat temu oglądałem film „Przebaczenie”. Kamera podążała za Janem Pawłem II odwiedzającym w więzieniu Ali Agcę. Bez żadnego komentarza, który byłby zbędny. Kard. Stanisław Dziwisz przechowuje list, który Papież napisał do swojego niedoszłego mordercy (potem jednak dla sobie znanych powodów zrezygnował z jego wysłania). To jest dopiero przemawiająca relikwia! Warto by zorganizować wokół tego listu np. dobrze przemyślaną wystawę. Bo w nim ukryta jest cała prawda o chrześcijańskiej miłości do nieprzyjaciół i o przebaczeniu.
Ten list można również uszanować jako relikwię, np. pocałować. Taki gest będzie dobry, o ile ktoś nie uczyni go bezmyślnie: wtedy relikwia nie doprowadzi go do zadania sobie pytania, czy sam potrafiłby w takim stopniu jak Jan Paweł II przebaczyć prześladowcom.

Rozmawiał Maciej Müller

powrót ::

Cytat dnia

Podziękuj za cierpienie, czy umiesz czy nie umiesz. Bez niego nigdy nie wiesz ile miłość kosztuje.

/Ks. Jan Twardowski/

Cytat dnia

 

mszenabozenstwakancelaria

PORZĄDEK MSZY ŚW.

dni powszednie w Żernikach (szczegóły KLIKNIJ TU)


W SOBOTY (Żerniki):

godz. 18.00 -
Msza św. niedzielna

W NIEDZIELE (Żerniki) o godz.:
7.00, 9.00, 11.30, 16.00

W NIEDZIELE (Szałsza)
o godz. 10.15


w święta przypadające w dni robocze
: aktualne ogłoszenia (KLIKNIJ TU)

W DNI POWSZEDNIE
w poniedziałki i w czwartki w godzinach rannych
we wtorki, środy, czwartki i piątki w godzinach popołudniowych
 

UWAGA! NIEKTÓRE PARAFIE ZMIENIŁY PORZĄDEK MSZY ŚW. 
PROSIMY KAŻDORAZOWO INDYWIDUALNIE WERYFIKOWAĆ INFORMACJE ZAWARTE W PONIŻSZYCH ODNOŚNIKACH
Np. w par. Chrystusa Króla w niedzielę nie ma Mszy św. o g. 6.00, a jest o g. 7.30

MSZE ŚW. W GLIWICACH  - niedziele i święta
(informacja dzięki uprzejmości parafii 
św. Jacka w Gliwicach-Sośnicy)

 

MSZE ŚW. W DIECEZJI GLIWICKIEJ  - niedziele i święta
(informacja wg "Nadzwyczajni Szafarze Komunii Świętej Diecezji Gliwickiej")

 

Panel